You are currently viewing Cyniczny handlarz literaturą
Photo by @book.natki

Cyniczny handlarz literaturą

Pisząc o „Księgarzu z Kabulu” Åsne Seierstad należy rozpocząć od gatunku, jakim jest reportaż literacki. Jest to forma, która ma tylu samo zwolenników, co przeciwników. Osobiście bliżej mi do tej drugiej grupy. Czytając reportaż literacki za każdym razem mam poczucie, że ktoś mnie czaruje. Z tyłu głowy krąży myśl „Ale czy aby na pewno mogę zaufać?”. Niemniej jest to niezwykle plastyczna forma, która niemal maluje obrazy w głowie czytelnika. Na koniec pozostaje się z cała kolekcją, która nie pozwala na opuszczenie umysłu. 

Autorka napisała tę książkę mieszkając z rodziną Shaha Muhammada Raisa, przedstawionego jako Sultan Khanjako. Jest to człowiek, który w pierwszym momencie wydaje się czytelnikowi niezwykłym, oczytanym i światłym człowiekiem, ratującym dobra narodowe – w postaci książek – przed talibami. Jednak z każdym kolejnym rozdziałem okazuje się cynicznym handlarzem, który uzależnia od swoich pieniędzy całą rodzinę. Przywiązuje wszystkich do prowadzonego przez siebie biznesu, a tym samym staje się panem ich życia.  Sułtan nie ma w sobie wiele z oczytanego światłego człowieka, jedyne co mu przyświeca to chęć zysku i władzy nad najbliższym otoczeniem. Strach przed utratą pieniędzy jest siłą napędową jego działania. Zastanawiam się, czy rozczarowanie tą postacią byłoby równie wielkie, gdyby Sułtan zajmował się np. handlem tkaninami.

„Księgarz z Kabulu” jest niezwykle plastyczny. Po lekturze nieustająco wracają do mnie dwa obrazy – spacerujące burki i błagający o litość stolarz. 

To co uderza w spacerze burek, to anonimowość kobiet z zakrytymi ciałami i twarzami. Jedyne, co widać to oczy i buty. Buty okazują się jedynym atrybutem rozróżniającym grupę kobiet, które wspólnie wyszły na spacer. Drepczą w grupie, a ich spojrzenia są wyrażane całym ciałem, ponieważ materiał przykrywający głowę nie pozwala na zachowanie subtelności. Drobne flirty i przekomarzania z kupcami to gesty dłońmi, bo słowa to najcześciej zbyt wiele. 

Kolejny obraz to ukaranie stolarza, który chcąc wyżywić swoją rodzinę okradł Sułtana – tytułowego księgarza. Przedsiębiorca mając wysoką pozycję społeczną doprowadza biedaka na policję. Cały rozdział pokazuje elastyczność afgańskiego prawa, siłę pieniądza i znaczenie przynależności do grupy społecznej. Jest to kwintesencja pozycji księgarza zarówno w społeczności, jak i rodzinie. Choć wszyscy wiedzą, że można łagodniej potraktować stolarza, to nikt nie ma odwagi przeciwstawić się Sułtanowi.